wtorek, 13 listopada 2012

'zakochać się' nie znaczy 'kochać'

W kontekście miłości mówimy: kocham Cię. Ty jesteś dla mnie osobą, dla której chcę być, o którą chce się troszczyć, która jest dla mnie wartością samą w sobie.
Porównując: ZAKOCHAĆ SIĘ I KOCHAM CIĘ, widać, że zakochanie skierowane jest ku "się", czyli ku sobie, a miłość ku "Cię", czyli ku drugiej osobie. Można przetłumaczyć to tak, że w zakochaniu "kocham siebie dzięki tobie". Jest to postawa nastawiona bardziej na branie niż dawanie. Branie dobrego samopoczucia, przyjemności, dowartościowania siebie. 
W miłości postawa dająca- najważniejsza jest ta druga ukochana osoba. 
 święte słowa Jolanty Białoskórskiej.

Ja zastanawiałam się nad tym wczoraj, jak przedstawić różnice między zakochaniem a miłością. I przedstawiłabym to tak:
Zakochując się oddaje się serce wraz z uczuciami, bo chce się tą osobę czymś darzyć.
A gdy się kocha zdolnym jest się oddać nie tylko serce,które pełne jest uczuć,lecz także to,które jest żywe i bije w naszej piersi.
Jak wielka musi być taka miłość,że dla osoby,którą kochamy najszczerzej, zdolni jesteśmy poświęcić to,co najcenniejsze- własne życie.

poniedziałek, 5 listopada 2012

na każdego czeka ktoś

Poniższa notka zainspirowana rozmową z Oliwią S. Dziękuję z tego miejsca ;*

____________________________________________________ 

Nie raz jest tak, że gdy odczuwamy samotność, tracimy wiarę w to, że kiedykolwiek się to odmieni. Im więcej chwil upływa,im piasek w klepsydrze przesypuje się w większych ilościach,tym bardziej wątpimy.
Przez różne przykre wydarzenia związane z zauroczeniem, zakochaniem, czy miłością, myślimy, że może lepiej się z tego wycofać, że nie warto. Nigdy przecież nie przyniesie to tego, czego chcemy, a walka z wiatrakami wykańcza. Nigdy się przecież nie uda. 
W takim myśleniu jest błąd.
Nie prawda bowiem, że nigdy się nie uda, że nigdy nic dobrego już się nie zdarzy. Prawda może być jedynie taka, że do teraz wszystko szło nie tak. A kto wie, co będzie jutro?  Pasmo niepowodzeń z przeszłości nie przekreśla tego, co ma nastąpić. Nie skazuje ono tego na stracenie i brak poprawy. A przeciwnie. Jeśli dotychczas spotykał nas ciągle pech,musi się on w końcu wyczerpać. To też ma swój limit. Nikt z nas nie jest żadnym potępieńcem i w życiu każdego wyjdzie wreszcie Słońce, prędzej, czy później!
Uczucie strzela jak grom z jasnego nieba. Ono nie pyta. Już tyle było zwrotów akcji w życiu różnych ludzi, że nawet w naszym może się on stać. 
Warto więc być cierpliwym. Cierpliwość jest przyjacielem pięknych uczuć. 
Może się to wydawać niepojęte, ale im dłuższy czas oczekiwania na miłość, tym większa radość z niej, gdy wreszcie nas spotka. Tym bardziej to smakuje. Człowiek wtedy doceni ten czas,który nazywał "marną samotnością" i stwierdzi,że na prawdę było warto. 
Bo gdy spotka się prawdziwe, piękne uczucie, wówczas rodzą się myśli,że byłoby się zdolnym przejść dwa razy dłuższą i cięższą drogę, gdyby wiedziało się co tak na prawdę czeka na jej końcu.
Nie wiemy, czy nie ma takiej osoby, która marzy zupełnie o tym samym co my, która zasypia z tą samą myślą,że chciałaby odnaleźć kogoś, kto by go całkowicie zrozumiał i komu chciałby powierzyć swoje serce
Czy to nie piękne, jeśli jest ktoś, kto patrzy nocą w tę samą gwiazdę co my? 
A najpiękniejsze jest to,że mimo tylu krętych dróg, mimo przeciwieństw i wszelkich barier, jeśli jakaś więź ma się narodzić- narodzi się, jeśli ludzie mają się spotkać-spotkają się.
Ciemniejsza strona medalu to to, że naszą życiową stację możemy najzwyczajniej przegapić, gdy to przy użyciu wolnej woli, popełniamy błędy.
Bądźmy więc rozważni i romantyczni.
Jak to mówi przysłowie "Każda potwora znajdzie swojego amatora" tak też jest. 
Jednak nie chodzi tu moim zdaniem o wygląd, raczej o to,że każda złośnica i nawet ktoś, kto ma masę wad, odnajdzie kogoś kto go zaakceptuje wraz z niedoskonałościami.
Druga połówka jabłka,prędzej czy później stanie przed naszymi oczami. Trzeba tylko ją docenić i patrzeć przede wszystkim sercem.
Jak mówił Adam Mickiewicz


 "Miej serce i patrzaj w serce"*


*  Ballada "Romantyczność"

piątek, 2 listopada 2012

puść rękę przeszłości, wiszącej nad przepaścią

W życiu każdego powinien nadejść taki moment, kiedy na prawdę znaczącymi rzeczywistościami będą wyłącznie teraźniejszość i przyszłość. Przeszłość natomiast określana będzie jako skarbnica przeróżnych przeżyć. A co najważniejsze, będziemy z nią żyć w zgodzie, zrozumiemy ją.
Do tego by pogodzić się z przeszłością potrzebne jest poznanie odpowiedzi na setki ptytań brzmiących "dlaczego?"
Kto nie chciałby,by nie zaprzatało mu głowy coś,czego dawno już nie ma. Wiem,jakie to uciążliwe, gdy człowiek chce postawić krok, ale coś nie pozwala, coś wciąż zatrzymuje. Nie pozwala iść dalej,zupełnie jakby było się skutym.
To nic innego jak przeszłość. Często wygląda to tak, że wisi ona nad przepaścią,a my stoimy i trzymamy ją za rękę, byle nie spadła. I dzieje się to tak długo, że w końcu tracimy siły i w owej przepaści lądujemy razem z nią. 
Po co to wszystko? Czy nie rozsądniej byłoby wykrzesać z siebie na tyle, by zerwać z tym wszystkim, by w końcu pozwolić jej zginąć w tej przepaści?

Człowiek bez uciążliwego echa przeszłości za plecami jest na prawdę szczęśliwszy.
To wielka ulga.