środa, 27 lutego 2013

Chciałabym poinformować, że w najbliższych dniach na blogu pojawi się wpis, który odnosić się będzie do tego jak ważna jest rozmowa w życiu człowieka. 

Jeśli chcielibyście przeczytać na tym blogu o czymś konkretnym, możecie podsuwać swoje propozycje w komentarzach. Chętnie podejmę się napisania o interesującym was zagadnieniu :)
Śmiało, zapraszam!

czwartek, 21 lutego 2013

"Strach przed bliskością, czyli dlaczego boję się zakochać"- Jakub Mikołajczak

Dziś zacytuje coś z bloga Jakuba Mikołajczaka.
Myślę,że poniższy fragment jednego z artykułów przedstawia coś bardzo aktualnego.

"Do wszystkich, czytających te słowa twardzieli: odczuwałeś, odczuwasz, i do końca swojego życia będziesz odczuwał strach. Albo się z nim w końcu spotkasz i pozwolisz przepłynąć swobodnie przez Twoje ciało, albo dalej będziesz się męczył, udając przed samym sobą i innymi, że jesteś kimś innym. Nie jesteś. Ja też nie jestem. Jedziemy na tym samym wózku, bracie.
A teraz posłuchaj Ty, siostro. Pieprzyć tych wszystkich facetów, którzy Cię kiedyś skrzywdzili. Masz ochotę płakać jak myślisz o którymś z nich? Płacz. Po prostu. Jeżeli Twoje ciało ma ochotę, aby płynęły z Twoich oczu łzy, to jest to najlepsze co możesz zrobić. To nie ma żadnego związku z Twoją słabością. Płacz jest uzdrawiający – to siła życiowa. Tak samo jak smutek czy złość. Jeżeli ich nie wyrażasz, zatracasz siebie.
I właśnie dlatego boisz się kochać otwartym sercem. Być może nie wypłakałaś całego smutku, albo nie wyraziłaś całej złości wobec jakiegoś frajera, który uważa, że Cię zdradził, a tak naprawdę zdradził siebie samego – swoje zasady i wartości. Uznałaś, że będziesz twarda? Że nie złamiesz się? Że nie dasz mu tej satysfakcji? Odpuść. Pozwól sobie odczuwać to, co naprawdę czujesz. To jedyna droga prowadząca do uzdrowienia Twojego serca.
I Ty też mężczyzno zacznij w końcu wyrażać swój smutek. Kobieta odeszła do innego i twierdzisz, że spływa to po Tobie i w ogóle się tym nie przejmujesz? Nie pierdol. Przestań oszukiwać siebie. Jeżeli byliście razem szczęśliwi, jeżeli był okres, kiedy było wam naprawdę cudownie – musisz cierpieć, bo takie po prostu jest życie. Nie można widzieć wszystkiego tylko w jasnych barwach, bo zawsze musi nastąpić czas ciemności. Jak noc po dniu, jak deszcz po słońcu, jak smutek po radości. Tak funkcjonuje wszechświat. Zaakceptuj to. Nie oszukasz życia.
Twoja wartość jest bezwarunkowa. To, że płaczesz nie ma żadnego związku z Twoją wartością. To, że płaczesz tak naprawdę zdradza w Tobie naturalną prawdziwość. W końcu jesteś szczery z samym sobą.
Jeżeli zaakceptujesz w końcu fakt, że będziesz jeszcze w swoim życiu wiele razy cierpiał, odczuwał smutek, złość i strach, to co Cię powstrzymuje przed otwarciem serca? Jeżeli zaczniesz pielęgnować w sobie świadomość tego, że decydując się na miłość, decydujesz się również na cierpienie, co jeszcze Cię powstrzymuje?